Rozpoczynamy Naszą przygodę budowlaną :D
Z przyjemnością dołączam do Waszego zacnego grona licząc na różne podpowiedzi i sugestie z Waszej strony.
Od około roku z ciekawością przeglądam inne blogi i czerpię z nich inspirację oraz wiedzę, a teraz sama postanowiłam pisać bloga, może i ja kogoś zainspiruję :P
Przez ten rok czasu gdy załatwiałam papierologię przejrzałam tysiące projektów i na żaden nie byłam zdecydowana na 100% sama nie wiem czemu, bo MPZP zakłada tylko 30-45' nachylenia dachu i wysokość budynku <9m. Działka jest "prawie" prostokątem 21,5 x 38m. W końcu projekt został wybrany TK26 :
Ale zacznę od początku naszą historię ;)
W marcu zeszłego roku zaczęłam załatwiać sobie dokumenty do przepisania działki z taty na mnie. W tym celu odbyłam kilka wizyt w Satrostwie w Poznaniu i było nawet miło i sprawy szybko załatwiłam.
Działka ma 804m2 i stoi na niej od 30 lat ogromny fundament z murami (nie dokończony nigdy), miał być to garaż dla taty auta ciężarowego. Musimy go zburzyć jak tylko tata z niego wszystko "wyniesie", bo obecnie jest składowiskiem węgla i wszelakich "przydasi" ;) Pozwolenie na rozbiórkę mam już od czerwca.
Z tyłu za nim biegają tatowe kurki i jest mały maminy ogródek już nie uprawiany :P Moja część czerwona, rodziców i dziadków zielona (części nie są jeszcze rozdzielone płotem, ale będą):
Wszystko tak długo szło przez problemy z prądem z Enea. Przez środek mojej działki idzie prąd do tego niby garażu i żebyśmy mogli wezwać geodetę do zrobienia mapki musiała zostać założona nowa skrzynka z prądem i innym licznikiem oraz usunięcie zbędnej już teraz linii. Trwało to 7 miesięcy(!) i nadal umowy tata nie dostał. Mamy też na tej działce już studzienkę kanalizacyjną. Załatwiłam opinię z wodociągów i czekam za gazem, choć nie będziemy go potrzebować to architekt polecił załatwić papier.
Na szcęście geodeta mapki zrobił, projekt kupiliśmy choć też z przebojami (czekaliśmy miesiąc...) i jest zawieziony do architekta, który go zaadaptuje. Ufff...
Teraz o samym projekcie:
Zależało nam na niewielkim domu o prostej konstrukcji, by był niedrogi w budowie oraz utrzymaniu.
Niby ma 115m użytkowych ale aż 181m po podłogach, co dotarło do mnie po kupieniu projektu :P
Chcemy mieć w nim piec na paliwo stałe (pellet albo ekogroszek) dlatego potrzebna była większa kotłownia, dodatkowo kominek w salonie obowiązkowo.
Priorytetem dla mnie był pokój na dole żeby na starość nie latać po schodzach do sypialni ;) Na dole usunęte będą dwa okna.
U góry zmianą będzie połączenie łazienki i garderoby, bo mamy spore skosy i łazienka wyszłaby mała. Usunięte zostaną też trzy okna dachowe.
I z takich ważnych rzeczy to by było na tyle :P mało wymagań a rok szukania i załatwiania :D
Z prywatnych rzeczy to jestem w związku od 10 lat, a od roku po ślubie dopiero i właśnie jutro jadę na porodówkę rodzić naszego pierwszego syna :P Trzymajcie kciuki ;)
Pozdrawiam wszystkich czytających :)